abstinent, brawo za odwagę
Ja pojechałem do znajomego mechanika (piszczała mi szyba w przednich drzwiach kierowcy). Gostek dłubał się z nimi kawał czasu, smarował sprawdzał, piszczało nadal. W końcu doszliśmy co piszczy, rolka w prawej dolnej części drzwi, gdzie nie ma żadnego dojścia bez zdejmowania blachy. Trochę pokombinowaliśmy z wprowadzaniem smaru przez rurkę, piszczała nadal. Dalismy sobie spokój (było już późno) i umówiliśmy się na sobotę, że będziemy zdejmować blachę. Ale, po dwóch dnich przestało piszczeć
Widać smar się rozprowadził/dotarł gdzie trzeba. Od tego czasu (jakiś miesiąc) mam ciszę



Komentarz